Po coż mi właściwie drukarka 3D?

Viking 3D printer

Wciąż słyszę to pytanie - po co ci ta drukarka 3D? Cóż, mógłbym powiedzieć, że po prostu lubię tworzyć różne rzeczy, także te fizyczne, ale rzeźbienie jest nieco męczące i czasochłonne ;-). Tak naprawdę jednak druk 3D to po prostu kolejny krok do przodu, krok wychodzący poza 2D. Dzięki projektom typu RepRap wydruk przestrzenny stał się czymś co może trafić pod strzechy. Stał się osiągalny cenowo.

Not tak, ale co można zrobić z taką drukarką? Rozejrzyj się. Większość rzeczy dookoła jest zrobiona z plastiku. Plastiku, który do niedawna, nie dało się formować w domu. Wszystkie rzeczy, które się psują są albo sklejane, albo wyrzucane. Pomyśl jednak - co jeśli można by było zeskanować i wydrukować zepsutą część? Cała reszta zabawki czy pilota do TV, cały mechanizm i elektronika pozostają bez zmian. Co ważniejsze, wielu rzeczy w zasadzie nie da się wymienić. W wielu wypadkach elementy pakietów nie są sprzedawane osobno (jak chociażby piloty od telewizorów), albo po prostu danej rzeczy już się nie produkuje.

Oczywiście skanowanie 3D nie jest jeszcze dostępne dla wszystkich, ale tak samo było ze skanerami 2D czy nagrywarkami CD. Istnieją jednak już teraz urządzenia takie jak np. Kinnect, których można używać do skanowania 3D w warunkach domowych. To powiedziawszy, wcale nie musisz skanować, żeby drukować. Możesz samodzielnie coś narysować lub poprosić o to kogoś innego. Z czasem producenci urządzeń będą prawdopodobnie publikować projekty niektórych części, tak jak już teraz różne korporacje i instytucje publikują najróżniejsze formularze, samouczki i rysunki, których każdy może używać w swoim domu.

Także szeroko pojęty przemysł może być tym zainteresowany. Dla przykładu niedawno kupiłem błotnik rowerowy. Razem z nim dostałem 4 zestawy części, każdy do innego rodzaju roweru. Bezsensowne marnotrastwo. Czyż nie byłoby lepiej opublikować dokumenty do samodzielnego wydrukowania w domu? Ludzie, którzy nie mają drukarek mogliby wciąż kupić nieco droższy zestaw, pozostali dostali by wirtualne części. Oczywiście w tym momencie możecie powiedzieć - niemożliwe. Nie w tym stuleciu. A jednak! Już jakiś czas temu Nokia/Microsoft wypuściła dokumenty umożliwiające wydrukowanie sobie wymiennej obudowy do telefonu Lumia.

Wydruki 3D to bieżąca rzeczywistość. Może nie wygląda to jeszcze jak w Star Treku, ale zmierzamy właśnie w tym kierunku. Z pewnością bieżące stulecie staje się jakby trochę bliższe temu mitycznemu XXI wiekowi ;-).

Tagi: